Upiekłam dziś najlepsze placuszki na śniadanie, po wielu modyfikacjach przepis wyszedł idealny! Zdjęcia zrobione, ALE co się okazało? Nie zapisały się, nie pytajcie czemu, bo nie wiem.
Kasa na aparat jest, a właściwie jest jej coraz więcej, ale jeszcze trzeba wiedzieć, co się chce...
Mogę dać Wam przepis, ale cóż za sens jak się nie wie, cóż może powstać...?
Przesyłam Wam trochę zeszłorocznej wiosny z miejsca, gdzie jest najpiękniejsza, z mojego podwórka :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Na każde pytanie odpowiem, a każdą krytykę przyjmę 'na klatę'