środa, 4 lutego 2015

109) Coś mi tu nie gra

Wiadomo było, że tak będzie :P
Że czasu braknie, że wszystko inne będzie ważniejsze i ciekawsze. A tak uwielbiam czytać co tak u mnie było, jak się zmieniłam!

Zdjęcia? Dużo zdjęć z 'ostatnio'


 Bywałam w domu! Rzadko i na chwilę, ale byłam parę razy. Plameuszka urosła czy kartonek za mały?
 Piłam i piję hektolitry kawy. Staram się ograniczyć w ogóle, a jak już to parzoną właśnie w ten sposób. Tu kawa z Etno Cafe od Najmilszego
 Omletuję
 Uwielbiam kaszkę manną szczególnie na kolację, nie wiem czemu.
 Z reguły wrzucam do niej parę kostek gorzkiej czekolady.
 Cieszę się niezmiernie z promieni słońca, każdych :))
 Jem wieeelkie obiady, staram się by były zdrowe i pikantne, ostatnimi czasy faza na wszystko co pali w buźce
 Wspólna nauka anatomii w bibliotece zawsze spoko i nigdy za dużo.
 Upiekłam pierwszy chleb na zakwasie w Poznaniu, niestety nie polecam 'ważenia' zakwasu na oko, wyszedł za kwaśny ;<
 Plameuszka zmieniała kartonki, jak już pojawiłam się w domu... :)
 Upiekłam śliczny torcik na Wujaszkowe imieniny
 Do histologii omlety też smakują wybornie!
Karpik prosto ze stawu, nie mulasty bo z wiadomego źródła- ryby zawsze spoko!

 Odwiedziłam przyjaciół we Wrocławiu i załapałam się na ogórkową Sikoreczki!
 Budynki na PWr nigdy nie przestaną mnie zaskakiwać i bawić :D
 Histologia do omletu, lub do pociągu- tym razem
 Intercity, takie luksusy!
 Byliśmy z Najmilszym na nartach! Było mega extra super hiper! :D

 Rozmazane, ale nic- wspólne posiłki <3
 Opuszczałam Wrocław w przepięknej aurze :)