piątek, 24 maja 2013

45) 'Wielki' come back?

Chciałabym tu wrócić, na stałe, mniej lub bardziej regularnie, ale być :)


Pichcę i staram się uśmiechać. 
Z wielkim trudem, ale to robię :)
Czuję mięśnie po wczorajszym Killerze
 (moim pierwszym notabene, bo w grudniu zrobiłam trochę ponad pół i padłam, a teraz mimo miesięcznej przerwy w JAKIMKOLWIEK ruchu, dałam radę)
 i rękę, po dzisiejszym kłuciu.
 Upuścili ze mnie trochę krwi, a i tak nic konkretnego nie wyszło. 


W domu jak zawsze pięknie: Dieguś, szarlotka, kwitnąca wisienka i jedno ze śniadań i wiele więcej...
Mój, a właściwie Mamy: DIEGO :)








Polenta na mleku z jagodami w syropie