piątek, 10 stycznia 2014

50) Długa nieobecność


Skandaliczne? Nie, to i tak za delikatne słowo.
 Nie było mnie i już i koniec i kropka.
 Życie- tak właśnie -to mnie tak pochłonęło.
Wakacje spędzone w pracy, ale i na żaglach z super ekipą i w Tatrach z rodziną.
Nadal pochłonięta wracam; z nową energią, starymi zamiłowaniami i masą pomysłów. 
Kilka ujęć, to i tamto ;)

 Tak! Uało mi się być w tym roku na nartach! Właściwie to w zesz-
 łym, ale ten sezon!
 Przedwyjazdo-
wa kanapesia,
słodyczki i
widoczki :D








 Mandarynkowe nudy, pieczenie orzechowca.






























 Robienie przepysznego piernikowo-marcepanowego domino i gry w planszówki przy lampce wina ;)




Bywało
zimno, serio :P











                                                 Hitem okazało się Ekstremalnie                                                                      czekoladowe ciasto *.*,
 piekłam je z min 10 razy :D






Styczeń i rowery? ANO :D








Zapiekane jabłko z mascarpone i ananasem + owsianka, poping z amarantusa i malinki w syropie 







Znowu maliny w syropie + jogurcik :P

Rowerek ze spadniętym łańcuchem razem z nagrodą za piękną jazdę :D








Owsianka z gruszką, popingiem,
 malinami, jagodami, jogurtem i coś tam jeszcze :P


Przekąska- japeczko, mandarynka, chrupki, kefirek i cynamon

Agamka koleżanki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Na każde pytanie odpowiem, a każdą krytykę przyjmę 'na klatę'