Świąteczna przerwa tu zawitała :)
Jestem osobą, która nienawidzi wyrzucania jedzenia. Uczucia, które towarzyszą mi przy wyrzucaniu czegoś, co można było zjeść czasem potrafią popsuć mi humor na dłuższy czas.
U mnie w domu, choć dla mnie nieświadomie, od zawsze uskuteczniało się tzw. neutralizację jedzenia tak, by nie trzeba było go marnować.
Jednym z takich zabiegów było robienie czegoś, co teraz ma taką wykwintną nazwę, a dla mnie zawsze było jedną z wielu przepysznych Mamusiowych kolacji, czyli tosty francuskie z buły drożdżowej.
Składniki:
-1/2 jajka
-50ml mleka
-2 kromale z CZERSTWEJ bułki drożdżowej/chałki
-jabłko
- cynamon
malinki w syropie
Przygotowanie:
Piekarnik rozgrzewamy do 180*C .Na jeden talerzyk wlewamy mleczko dodajemy cynamonu, na drugi rozbełtane jajko. Bułkę łamiemy na mniejsze kawałki, moczymy w mleczku, potem w jajku i układamy w naczyniu. Naokoło układamy plasterki jabłka i zapiekamy około 20min.
Enjoy!
JAK TO JUŻ NIE MA?! :(
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Na każde pytanie odpowiem, a każdą krytykę przyjmę 'na klatę'