Wczoraj, we wrocławskiej Mleczarni dane było mi zjeść sernika. No niezły był, nie powiem. Do tego zielona herbatka z poziomkami i rozmowa sama się toczyła. Zdąrzyłam uwiecznić to pyszne połączenie i będę wiedziała do jakiego sernika dążyć, bo powrocie podjęłam próbę wykonania choćby podobnego, no i zły nie jest, ale to nie to ;( :P
Późniejsze spotkanie z Najmilszym poprawiło mi humor, to na pewno. Nawet udało namsię chwilę porozmawiać i to też bardzo doceniam. Może spotkamy się jeszcze przed moim wyjazdem, oooby .
Udało mi się wczoraj załatwić dużo spraw, bardzo dobrze, że zrobiłam wczoraj ten trip. Jeszcze tylko milion innych spraw i git.
Mleczarnia i jej przysmaki- sernik i zielona herbata z poziomkami
No i śniadanie
Serniczek i kefir z jogurtem płatkami owsianymi, siemieniem, płatkami błonnikowymi i popingiem z amarantusa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Na każde pytanie odpowiem, a każdą krytykę przyjmę 'na klatę'