wtorek, 25 marca 2014

87) Wrócił! W końcu wszystko jest na swoim miejscu

W niedzielę, nie mając pojęcia o której Najmilszy dotrze do kraju wybrałam się 60km od domu żeby mieć choć cień szansy by go przywitać. 
Czekając na znak życia, że rachunki za telefon znowu bedą w granicach rozsądku,że jest już w państwie naszym otrzymałam telefon w którym to Najmilszy oznajmił mi iż czeka pod moimi drzwiami. Moje niemałe zaskoczenie i serce wygrywające się z piersi sprawiło, że migiem pojawiłam się w domu. 
Potem to już sielanka przez okrągłe 24h <3 

 Płatki owsiane i żytnie z siemieniem lnianym, gruszką, malinami, jeżynami w syropie, czekoladą i kefirem

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Na każde pytanie odpowiem, a każdą krytykę przyjmę 'na klatę'