wtorek, 4 czerwca 2013

47) Drożdżowo - debiuty


W związku z pogodą, a właściwie z jej brakiem, część obowiązków, ale też przyjemności jest nie do wykonania = mam więcej czasu dla siebie :)
 Przesłuchałam dziś w końcu jedną z kilku w kolejce płyt, mam pomalowane paznokcie, załatwiłam też kilka z miliona egoistycznych zajęć, które każdy wokół siebie powinien robić.


   Do rzeczy (czyt. tytułu notki).
Kilka dni temu w związku z nieopisanym napływem chęci na drożdżowe rogaliki podjęłam się tegoż wyzwania (w końcu to DROŻDŻOWE ciasto!). Powstały dwie blachy rumianych i pękatych rogalików z: dżemem śliwkowym, jabłkiem prażonym z cynamonem i nutellą. Chętnie podzieliłabym się zdjęciami, ale... znikły tak szybko, że nie zdążyłam ich zrobić! Zapamiętam sobie po tym drożdżowym debiucie iż 'co za dużo to nie zdrowo'. Już tłumaczę. Kiedyś, (naprawdę dawno) jak jeszcze zdarzało mi się jeść kupne rogaliki, frustrowała mnie nikła ilość nadzienia, zdarzało się jeść niemalże samo ciasto. Pomyślałam więc, że ja zrobię wypasione i nie będę żałowała dżemu. Efektem czego były właściwie dżemiki z rogalem :P
Po debiucie rogalikowym, podjęłam się debiutu numer dwa - ciasto drożdżowe z owocami. Jakoś tak wyszło i powstało go dwa razy więcej niż tego chciałam... Oto cóż wyczarowałam:

Chałka oraz piwonie z Mamusiowego ogródka <3

Chałka, ciasto drożdżowe z rabarbarem, wiśniami i kruszonką, paluchy drożdżowe z makiem (część z gruboziarnistą solą), crumble rabarbarowe.


 Poszalałam. Wiem!
Ciasta już nie ma, crumble nie ma, chałki niewiele, paluchy chyba dwa zostały.


Co by tu jutro upitrasić?

2 komentarze:

  1. ej z tą łyżeczką to nie tak xd lubię ją, jest bardzo praktyczna i zajumałam ją z Coffee Heaven :D

    Kurcze muszę zrobić Chałkę, na szczęście mam już piekarnik. Tak daaawno jej nie jadłam... z 5 lat będzie O_o do nadrobienia!

    PS. zastanawiam się co lepsze - forma silikonowa czy zwykła (mowa o keksówce), jak myślisz? Słyszałam, że silikonowe lubią się psuć. Z drugiej strony zwykłe trzeba obkładać papierem inaczej ciężko je czasami domyć... i nie wiem

    OdpowiedzUsuń
  2. no dooobra to kupię keksówkę (w sumie dużo tańsza jest xd)
    ja mam silikonową formę (kwadratową) i piecze mi równo i dość szybko :) tzn. na ogół szybciej niż w przepisie podają, choć to pewnie zależy od wielu czynników

    Cóż w najbliższym czasie chcę upiec sernik, więc się okaże ;)

    Gorzej że ja mam taki minipiekarnik i niestety nie każda forma tam wchodzi ( na muffiny w ogóle), ale to nic :D się poszuka

    OdpowiedzUsuń

Na każde pytanie odpowiem, a każdą krytykę przyjmę 'na klatę'